Penny Wise, Pound Stupid: 9 rzeczy, których nie robię, a czego robią inni blogerzy

Opublikowany: 2019-02-26

zabawny znak psa

Rób to, co mówię, a nie to, co robię.

Lub w tym przypadku nie rób tego, czego ja nie robię.

To trochę obłudna tyrada.

Impuls do tego wziął się z chęci blogowania o tym, dlaczego nie pobieram opłat za publikowanie postów gościnnych na moich stronach. Stamtąd potoczył się spiralą (lub zdegenerował się) do tego, czym jest.

Spis treści

  • 1. Sprzedawaj linki dofollow pod pozorem publikowania postów gościnnych
  • 2. Paginacja dla odsłon stron typu „cash grab”
  • 3. Użyj reklam wstępnych
  • 4. Reklamy displayowe Badmouth
  • 5. Marnuj duże pieniądze na projektowanie stron internetowych
  • 6. Marnować czas na niestandardowe kreatory stron dla treści postów na blogu
  • 7. Sformatuj dowolną treść
  • 8. Dąż do perfekcji
  • 9. Skoncentruj się na budowaniu listy e-mailowej
  • Nie zgadzasz się ze mną?

1. Sprzedawaj linki dofollow pod pozorem publikowania postów gościnnych

Wielu blogerów i wydawców witryn internetowych, w tym witryn najwyższego poziomu, pobiera setki dolarów za posty gości. To podstępny sposób sprzedawania linków. Niezależnie od tego, czy jest to opłata „administracyjna”, czy inna „opłata”, jest to sprzedaż linków.

Nie jestem moralnie przeciwny tej praktyce. Gdybym uważał, że to dobra praktyka biznesowa, robiłbym to tak często, jak tylko mogłem.

Nie robię tego, bo Google się to nie podoba.

Jak Google Cię złapie?

Jest mało prawdopodobne, że algo Google Cię złapie, chyba że jesteś idiotą i codziennie sprzedajesz linki do kasyn online. Posiadanie 30% treści na temat hazardu, gdy jesteś w niszy chrześcijaństwa, jest trochę gratisem, nie sądzisz? Ha ha, to martwa gratka w każdej niszy z wyjątkiem hazardu.

Prawdziwym zagrożeniem, o które musisz się martwić, gdy umieszczasz linki jako posty gości, jest Twoja konkurencja. Gdy Twoja konkurencja otrzyma odpowiedź e-mailową „hej, wspaniale słyszeć od Ciebie. Wyślij mi 300 dolarów, a natychmiast opublikuję twój gościnny post” prześlą go do Larry'ego Page'a, Sergey'a Brin'a i gangu.

Mógłbym sprzedawać takie linki przez cały dzień na moich większych niszowych witrynach, ale kto musi ryzykować? Kilka tysięcy miesięcznie nie jest warta rąbania po kolanach w poszukiwaniu. To klasyczny przypadek grosza mądrego, funta głupiego.

Jeśli nie twoja konkurencja, jakiś zazdrosny niedoszły bloger może cię sabotować.

Praktyka jest ryzykowna.

Czy warto w ogóle pobierać duże pieniądze za posty dla gości?

Jeśli masz witrynę o wysokim DA z ruchem, ale nie obchodzi Cię, co się z nią dzieje, sprzedaj linki. Zamień go w dojną krowę i wydoj z niego linki.

Nie mam takiej strony, ale nie jest to poza sferą możliwości posiadania takiej strony. Na przykład, jeśli bez względu na to, co wrzucisz na stronę DA 40, nie może ona zarobić więcej niż 500 USD miesięcznie, możesz natychmiast czterokrotnie zwiększyć przychody ze sprzedaży postów gości.

2. Paginacja dla odsłon stron typu „cash grab”

Trzy dni temu nie mogłem się oprzeć natywnej reklamie w CNN obiecującej pokazanie mi najniebezpieczniejszych dróg na świecie. Obraz był niesamowity. To była jakaś szalona droga wyrzeźbiona w klifie wysokim na tysiące stóp. Musiałbyś mieć śmiertelne pragnienie, żeby nim jeździć.

Jak każdy 44-latek, po prostu musiałem kliknąć, żeby zobaczyć te drogi. Wiedziałem, że będzie to jakaś czasochłonna galeria, w której będę musiał kliknąć „następna strona” dla każdego zdjęcia. Potrzebowałam moich umiejętności wnikliwej obserwacji, aby uniknąć trafienia w reklamę, która zabrałaby mi jeszcze bardziej nieprzyjemną treść.

przez GIPHY

Nazywam to „paginacją za gotówkę”. Ma to na celu uzyskanie większej liczby odsłon, co oznacza więcej pieniędzy.

Oni pracują. Klikam w nie z ciekawości. Ale nie ustawiam ich na moich stronach. Obecnie zajmuję się wyszukiwaniem organicznym, więc trzymam się długich treści.

Ponownie, nie jestem moralnie przeciwny tym rzeczom. Po prostu nie chcę codziennie zarządzać płatnymi marżami ruchu. Wolałbym raczej skupić się na budowaniu pasywnych strumieni dochodu (co samo w sobie jest trochę mylące, ponieważ organiczny ruch wyszukiwania również wymaga ciągłej pracy).

3. Użyj reklam wstępnych

Jakiś czas temu czytałem coś o tym, że Google nie lubi stron, które wyświetlają reklamy prestitialowe. To bardzo irytujące reklamy pełnoekranowe, które uniemożliwiają dostęp do witryny. Musisz poczekać na minutnik, aż strona się załaduje.

Forbes.com słynie z tego. Lubię Forbes.com, ale nie wejdę na stronę, ponieważ prestiż doprowadza mnie do szału.

Jestem za używaniem reklam w sprytny sposób, aby zgarnąć pieniądze, ale prestii to za dużo. Teraz, gdy Google zasugerował, że ich nie lubi, trzymam się z daleka.

4. Reklamy displayowe Badmouth

Musisz pokochać blogerów „jak się wzbogacić online”, którzy mówią wszystkim, że tylko idioci będą zarabiać na swojej witrynie dzięki AdSense. Zgadzam się, że każdy, kto gada o mówieniu ludziom, jak się wzbogacić w Internecie, może zrobić lepiej niż Adsense. Istnieją wysoko płatne produkty partnerskie, kursy do sprzedaży, coaching do sprzedaży itp. AdSense nie może zbliżyć się do zarabiania tego, co te opcje przynoszą.

Czego ci nie mówią, ponieważ nie publikują treści w innych niszach (co naprawdę nasuwa pytanie, jak można ich poważnie traktować w kwestii „jak się wzbogacić na blogu internetowym”), to to, że w niektórych niszach AdSense jest jedyną opcją (i może być świetną opcją).

Zarabiam spory przychód z reklam graficznych. Jestem za nimi.

Czy kiedykolwiek próbowałeś sprzedać kurs online w niszy wiadomości o baseballu? To się nie stanie. Daj mu szansę, jeśli chcesz, ale twój fan Cubs dba tylko o czytanie o Cubs.

Czy uważasz, że witryny takie jak Forbes nie próbowały zarabiać poza reklamami displayowymi? Jest częścią wielomiliardowej firmy z najlepszymi umysłami w branży. Oczywiście próbowali wszystkiego. Wyświetlają reklamy, ponieważ zarabiają dużo pieniędzy.

5. Marnuj duże pieniądze na projektowanie stron internetowych

Kłamię. Zmarnowałem duże pieniądze na jednej z moich pierwszych stron. To był żart i wielka strata pieniędzy.

Wydałem 6 000 $ na niestandardową grafikę i projekt strony. To śmieszne. Nie miałem sprzedaży. Brak przychodów, a tutaj wydałem 6 000 USD, aby moja witryna wyglądała świetnie.

Nie jestem tak tępy, żebym nie nauczył się z tego błędu.

Od tego czasu nie wydałem nigdzie w pobliżu tego projektu na żadnej stronie internetowej ani grafice brandingowej. Kiedy potrzebuję logo, płacę w Fiverr od 20 do 30 dolarów.

Przy projektowaniu stron internetowych trzymam się projektu motywu. Większość motywów premium wygląda dobrze. Co więcej, jest tak wiele opcji, że na pewno znajdziesz taką, która jest wystarczająco dobra po wyjęciu z pudełka.

Witryna z treścią musi być przejrzysta, szybko ładować się i dostarczać dobrą treść. Otóż ​​to. To nie czarna magia.

Nie marnuj pieniędzy na niestandardową grafikę brandingową, projekt strony internetowej lub wizytówki. Wykorzystaj te pieniądze na zawartość. Pamiętaj, że treść opłaca rachunki, a nie tysiące logo.

Po wysłaniu tego posta na blogu do moich czytelników e-mail, jeden facet zapytał, czy projekty niestandardowe zostałyby uznane przez odwiedzających za nieprofesjonalne.

Rozumiem, skąd pochodzi pytanie. Byłem na tyle głupi, żeby wydać 6 000 $ na niestandardowy projekt. Zgadnij, ile ta strona mi zarobiła? 0 zł. Tak, to była bomba od samego początku.

Zgadnij, ile zarobiły moje witryny korzystające z domyślnych projektów motywów? Miliony (na przestrzeni lat).

Amatorski? Nie ma szans IMO. Poza tym motywy wyglądają świetnie. To nie jest tak, że wyglądają jak jakaś strona HTML z około 2002 roku.

Odwiedzający chcą dobrych treści. Nie dbają o fantazyjny design.

Hej, jeśli wciągasz tysiące i chcesz zainwestować w niestandardowy projekt, przejdź do niego. Tylko na początku nie marnuj na to cennych zasobów.

6. Marnować czas na niestandardowe kreatory stron dla treści postów na blogu

Hej, jeśli jesteś perfekcjonistą i nie zależy Ci na tym, aby wszystko było gotowe, śmiało poświęć cały swój czas na tworzenie pięknych i doskonałych postów za pomocą kreatorów stron.

Ja? Nie mam na to czasu.

przez GIPHY

Pomieszałem się z tym przez jakiś czas i zdałem sobie sprawę, że nigdy nie zbuduję swojej witryny, dodając wszystkie te małe funkcje projektowe.

Te narzędzia mają swoje miejsce. Warto poświęcić czas na strony sprzedażowe, strony docelowe itp.

Zwykłe wpisy na blogach, nie ma mowy. Przynajmniej nie dla mnie.

Wolałbym opublikować 4 artykuły i zacząć odkładać trochę gotówki, niż majstrować przy swoich dniach.

Czy uważasz, że odwiedzający to obchodzi? Czy widzisz największe witryny na świecie, które robią te wszystkie wymyślne rzeczy? Nie ma mowy (na oba pytania).

Nie wskazuję palcami. Nie obchodzi mnie, co robisz. Po prostu mówię ci, czego nie robię.

7. Sformatuj dowolną treść

Kiedyś zamawiałem tylko artykuły.

Każdego tygodnia ciężarówka sprowadzała pliki .docx. Uwielbiam otrzymywać treści, ale lawinie artykułów towarzyszył strach przed niekończącą się pracą nad formatowaniem.

Formatowanie jednego artykułu, to nic wielkiego. Formatowanie 50 artykułów; to trudne pytanie. Zrobię to. Zrobiłem to. Ale już tego nie robię.

VA są świetne do tej pracy.

Miej agencję treści, która formatuje lepiej. Czemu? Ponieważ jest płynny. Agencja pisze i dostaje artykuł w całości na stronie. Wchodzę i klikam „opublikuj”.

Kliknięcie „opublikuj” 50 razy to coś, co mogę zrobić.

8. Dąż do perfekcji

Publikuję artykuły, które nie są skończone. Tak, rób to cały czas. Chcę, aby ta treść została podzielona na lickity.

Jestem niecierpliwy.

Wracam i w końcu kończę te artykuły.

Większość rzeczy, które publikuję, robię, wiedząc, że nie są idealne. Raz na jakiś czas staram się iść o krok dalej, ale zwykle nie. Włożyłem 80% wysiłku.

Tutaj wkładam znacznie mniej wysiłku. Ale wtedy prawdopodobnie możesz powiedzieć. Przepraszam, ale znowu nie mam na to czasu. 80% wystarczająco dobre jest o wiele lepsze niż osiągnięcie niczego ze strachu, że nie jest idealne.

Nigdzie nie ujawniam swoich niedoskonałości bardziej niż w mediach społecznościowych. A jednak mam setki tysięcy obserwujących w moich niszach, które przyciągają ponad 100 000 odwiedzających miesięcznie na moje witryny. Po prostu wysadzam to i nazywam to dniem. Obecnie za pomocą Tailwind i MeetEdgar radzę sobie z mediami społecznościowymi od jednego do dwóch tygodni w około godzinę.

Pozwól, że zadam ci pytanie.

Czy kiedykolwiek siedziałeś i nic nie robiłeś, bo nie wiedziałeś, jak zrobić to perfekcyjnie?

Mam. Nie zdarza się to często, ale paraliżuje mnie strach, że zrobię to źle.

Wtedy wyrywam się z tego i po prostu robię to, nie zastanawiając się, czy to słuszne. Wolę raczej złe wyniki, z których mogę się uczyć, niż brak wyników.

Nie zapomnij też nie brać tego zbyt poważnie. To tylko strony internetowe. To nie jest operacja.

9. Skoncentruj się na budowaniu listy e-mailowej

„Pieniądze są na liście, stary. Wszyscy to wiedzą. Zapisz się na moją listę, a ci pokażę.”

Klasyczne rzeczy dla blogerów komunikatorów internetowych. Znasz typ; publikują tylko jeden blog, a wszystko polega na uczeniu ludzi zarabiania pieniędzy w Internecie. Problem polega na tym, że zarabiają tylko na tym blogu. Uważają, że każda nisza jest taka sama.

Nikt nie kłóci się z nimi, że e-mail jest bombą dla nisz zarabiania pieniędzy w Internecie.

Chodzi o to, że pieniędzy nie ma na liście dla wielu innych nisz.

Pieniądze są zarabiane na stronie. Czysty i prosty. Wiem; Publikuję 8 stron. Niektórzy zarabiają przez e-mail, większość zarabia na stronie.

Żadna ilość umiejętności copywritingu e-maili nie może zamienić wszystkich list e-mailowych w kopalnie złota.

W najlepszym razie Twoja lista będzie dobrym źródłem ruchu dla nowych artykułów. Warto, ale to nie będzie twój chleb z masłem. Nawet sosu. To przybranie z kumkwatu (które i tak zjem).

indyka z kumkwatem

Hej Jon, to już dziesiąty raz, kiedy gadałeś o tym, że e-maile nie są tak bardzo w różnych niszach. Już wystarczy!

Słyszę cię, ale jest powód, dla którego się tym przejmuję, a to dlatego, że słuchałem refrenu „pieniądze są na liście” zbyt długo.

Chociaż możesz mi nie wierzyć i masz ku temu dobry powód, mam nadzieję, że ten blog pomoże jednej lub dwóm po drodze.

Nie mówię, żeby unikać budowania listy. Mówię, że to nie wszystko dla wszystkich nisz i że reklamy displayowe mogą być bardzo dobrym sposobem na zarabianie.

Nie zgadzasz się ze mną?

Możesz. Może powinieneś. Ty decydujesz.