10 rzeczy, które warto powiedzieć swojemu dyrektorowi generalnemu o zdobytych mediach

Opublikowany: 2023-10-18

Nie chodzi już tylko o banery reklamowe czy wybrane posty w mediach społecznościowych; chodzi o autentyczne rozmowy, autentyczne wzmianki i niechciany szum, jaki generują marki. Ale to nie wszystko, co chcesz powiedzieć swojemu dyrektorowi generalnemu.

Zdobyte media, takie jak organiczne rekomendacje lub wzmianki od stron trzecich, niosą ze sobą wewnętrzną wiarygodność, której nie mogą dorównać płatne promocje. Artykuł fabularny, przychylna recenzja, a nawet wzmianka przez szanowanego influencera z branży mogą znacząco podnieść pozycję firmy B2B w swojej branży.

Firmy B2B często działają na rynkach niszowych. Zdobyte media, zwłaszcza wzmacniane na platformach takich jak LinkedIn lub fora branżowe, mogą rozszerzyć zasięg firmy na niewykorzystaną publiczność, w tym potencjalnych partnerów, interesariuszy i klientów.

Jednak zrozumienie prawdziwego potencjału i wykorzystanie siły, jaką dają media, pozostaje nieuchwytną koncepcją dla wielu liderów biznesu. Aż 70% respondentów ankiety Cision przyznało, że byliby bardziej skłonni do korzystania z mediów zarobionych, gdyby ich wkład można było bezpośrednio powiązać z wpływem finansowym i zwrotem z inwestycji. Jednak poleganie na bezpośrednich, łatwo mierzalnych korelacjach oddziela marki od długoterminowych korzyści wynikających z wypracowanej strategii medialnej – budowania zaufania i autorytetu w Twojej branży.

Jeśli więc Twój dyrektor generalny… nie rozumie… wartości zarobionych mediów, oto, co powinieneś powiedzieć.

1. Zarobione media to właśnie to – zarobione.

Kiedy firmy płacą za miejsce, w którym mogą wyświetlać komunikat, jest to reklama. Jest to gwarantowane, ale często spotyka się ze sceptycyzmem widzów, którzy rozpoznają jego komercyjne zamierzenia.

Zarobione media to relacje, za które nie płacisz, ale które naprawdę zarabiasz dzięki ich wartości informacyjnej lub prawdziwemu zainteresowaniu ze strony mediów. Nie jest to gwarantowane, co czyni jego nabycie jeszcze bardziej wartościowym.

Dlaczego to ma znaczenie?

Wiarygodność.

Zdobyte media są postrzegane jako zaufana rekomendacja strony trzeciej. Badania Nielsena potwierdzają to, wskazując, że PR jest o około 90% skuteczniejszy w przyciąganiu chwiejnych nabywców niż reklama.

Chociaż posiadanie powiązań branżowych może pomóc w wejściu na rynek, to prawdziwa treść historii przenosi go przez próg. Naprawdę trzeba na to zapracować.

2. Relacje mają znaczenie. I tak nie jest.

Posiadanie kontaktów w mediach, np. z dziennikarzami „The Wall Street Journal” lub „The Economist”, z pewnością może sprawić, że Twoja wypowiedź zostanie usłyszana. Ale na tym kończy się gwarancja. Priorytetem dziennikarza jest przedstawianie czytelnikom wartościowych, aktualnych historii, a nie utrzymywanie relacji zawodowych.

Chociaż wiele firm PR może pochwalić się swoimi prestiżowymi kontaktami, nie powinno to być jedynym kryterium wyboru. Dlaczego? Ponieważ silny związek nie może uratować słabego przekazu. Zamiast tego organizacje powinny cenić ekspertów PR, którzy wnoszą kreatywność do swoich ofert i oferują uczciwą ocenę potencjału historii.

Krótko mówiąc, choć relacje z mediami mogą otworzyć drzwi, to jakość i trafność prezentacji gwarantuje, że przez nie przejdziesz. Kreatywne i przejrzyste podejście jest kluczem do naprawdę skutecznego dotarcia do mediów.

3. Poziom 1 to cel powierzchowny.

Choć artykuł z okładki „New York Timesa” może chwilowo rzucić światło na firmę, nie jest to ostateczny barometr trwałego sukcesu biznesowego. Tak, to znaczące osiągnięcie, ale efekt może być krótkotrwały.

Prawdziwy, namacalny rozwój wynika z ukierunkowanego, regularnego kontaktu z właściwymi odbiorcami. Spójność jest kluczowa. Nie chodzi o pogoń za okazjonalnymi medialnymi szumami, ale o budowanie stałego rytmu widoczności.

Stała i istotna obecność w mediach, która przemawia do głównych odbiorców, zawsze przeważy nad efemerycznym szumem związanym z głośnym tematem.

4. Wzmocnienie jest sekretnym kluczem.

Popularny artykuł może zostać opublikowany w renomowanej witrynie internetowej, ale ze względu na bariery, takie jak zapory sieciowe i zapory sieciowe, większość czytelników może w rzeczywistości spotkać się z nim i nawiązać z nim kontakt na LinkedIn, gdzie fragmenty, podsumowania lub dyskusje na temat artykułu są ogólnodostępne.

Środowisko sieciowe LinkedIn zachęca do udostępniania i dyskusji, co z kolei zwiększa zasięg treści B2B. Ten kaskadowy efekt udostępnień, komentarzy i dyskusji może sprawić, że wiadomość będzie bardziej widoczna na LinkedIn niż na głównej platformie wydawniczej.

Jeśli Twoje treści są istotne i wciągające, wzmacnianie ich na platformach, na których spotykają się i dyskutują profesjonaliści, może wykładniczo zwiększyć ich widoczność i wpływ.

5. Napisy są naprawdę niesamowite.

Bylines to nie tylko podpisy; to odznaki wiedzy specjalistycznej. Umieszczenie swojego nazwiska na artykule pokazuje Twój autorytet w swojej dziedzinie i zaufanie, jakie publikacje pokładają w Twoich spostrzeżeniach.

Rok temu znaleźliśmy opis klienta w Harvard Business Review i nadal przyciąga on do niego biznes, nawet po jego przejęciu.

Nagłówek w szanowanej publikacji to nie tylko widoczność; jest to trwałe potwierdzenie Twojego autorytetu w tej dziedzinie.

6. Nie lekceważ „mniejszych” dziennikarzy.

Przeoczenie „mniejszych” dziennikarzy lub publikacji niszowych może być kosztowne. Zmieniła się dynamika dziennikarstwa. Wielu dziennikarzy nosi różne kapelusze, oscylując między freelancingiem dla niszowych mediów a pisaniem tekstów dla gigantów głównego nurtu.

Freelancer, który dziś pisze dla lokalnego magazynu cyfrowego, jutro może tworzyć artykuły na pierwsze strony ogólnokrajowego dziennika. Granice między „małymi” i „dużymi” mediami zatarły się, a wielu dziennikarzy płynnie porusza się po tym spektrum.

W świecie, w którym historie są ze sobą powiązane, a odbiorcy są globalni, nawet artykuły z mniej znanych publikacji mogą zyskać znaczną popularność i widoczność. Odrzucanie lub niedocenianie wszelkich możliwości medialnych ze względu na ich wielkość lub postrzegany prestiż może być krótkowzroczne.

Budowanie pełnych szacunku, prawdziwych relacji z dziennikarzami na całym świecie ma kluczowe znaczenie. Nie tylko dlatego, że jest to słuszne, ale dlatego, że dzisiejszy pisarz, którego nie widać na radarze, może jutro zostać wpływowym redaktorem lub reporterem dużego domu medialnego. W grze medialnej liczy się każde połączenie, każda historia ma potencjał, a każdy dziennikarz zasługuje na szacunek.

7. Skoncentruj się na DLACZEGO chcesz zarabiać na mediach.

„Dlaczego” każdej firmy będzie wyjątkowe i to właśnie ten cel powinien kierować ich strategią zaangażowania w media.

Czy chodzi o budowanie świadomości? Chcesz usiąść przy stole, aby uzyskać większe oferty? Wiarygodność? Mierz w stosunku do tego, co chcesz osiągnąć.

Ściganie wzmianek w mediach tylko po to, aby wzmocnić zestaw medialny lub zawyżać liczby, może szybko stać się bezowocnym przedsięwzięciem. Zamiast tego każde miejsce pracy powinno być oceniane pod kątem jego wartości strategicznej i zgodności z szerszą misją firmy.

8. To długa gra.

Łatwo zapomnieć, że niektóre z najskuteczniejszych strategii wymagają czasu. Zarobione media, podobnie jak ich odpowiedniki w content marketingu, SEO B2B i marketingu w mediach społecznościowych B2B, nie różnią się od siebie. Nie chodzi o krótkie przyśpieszenia, ale o stały, strategiczny postęp.

Budowanie prawdziwych, trwałych relacji z dziennikarzami, influencerami i mediami nie następuje z dnia na dzień. Wymaga konsekwencji, autentyczności i cierpliwości. Z biegiem czasu, gdy udowodnisz wartość i niezawodność swojej marki, staniesz się głównym źródłem informacji dla tych profesjonalistów z branży mediów.

Podobnie jak w przypadku SEO, gdzie owoce Twojej pracy mogą nie być od razu widoczne, wypracowane miejsca docelowe w mediach często mają skumulowany efekt. Artykuł tutaj lub wzmianka tam z biegiem czasu zaczynają budować sieć wiarygodności i widoczności Twojej marki.

9. Komunikaty prasowe nie są mediami zdobytymi.

Komunikaty prasowe to tylko jedna z taktyk. W złotych czasach mediów drukowanych komunikaty prasowe były podstawową strategią firm, które ogłaszały wszystko, od fuzji i przejęć po wprowadzenie na rynek nowych produktów. Były niezbędne i stanowiły główne źródło informacji dla dziennikarzy, którzy zawsze poszukiwali kolejnego ważnego artykułu.

Zalew informacji cyfrowych oznacza, że ​​dziennikarze są zalewani większą liczbą komunikatów prasowych, niż są w stanie udźwignąć. Tak naprawdę dla wielu specjalistów w dziedzinie mediów komunikaty prasowe stały się synonimem białego szumu – po prostu kolejnym e-mailem, który należy przejrzeć i odrzucić.

O ile nie jesteś Coca-Colą i zmieniasz projekt butelki lub Apple za pomocą nowego iPhone'a, większość komunikatów prasowych to komory echa. Sprawiają, że oderwani od kontaktu dyrektorzy najwyższego szczebla czują się dobrze, ale rzadko skutkują rzeczywistym zasięgiem.

Większość dziennikarzy nie interesuje, co dzieje się z Twoją firmą, chyba że powiążesz to z czymś, co będą mogli opisać. Na przykład firma b2b oparta na technologii ma nowego dyrektora generalnego. Samo w sobie nie jest to zbyt ekscytujące dla większości publikacji.

Załóżmy jednak, że prowadzisz pogawędkę przy kominku na LinkedIn z nowym dyrektorem generalnym i wpływową osobą w branży. To wywoła znacznie więcej zaangażowania i dyskusji. Wnioski z tej rozmowy można następnie wykorzystać w postach na blogu, komunikatach prasowych i nie tylko. Prawda jest taka, że ​​marketing w mediach społecznościowych i PR są ze sobą powiązane bardziej niż kiedykolwiek.

Nie masz pewności, czy Twój komunikat prasowy jest warty opublikowania? Podłącz go do SnoozeOrNews.com.

10. Zarobione media to nie tylko działanie na początku ścieżki.

Zdobyte media powinny umożliwiać sprzedaż na każdym poziomie lejka. Zbyt często firmy zapominają o jego potencjale wykraczającym poza początkowe zaangażowanie, a ma to wpływ na cały lejek sprzedażowy, od świadomości po konwersję

Wyposaż swoich pracowników sprzedaży, aby mogli wykorzystać umieszczanie w mediach w swoich strategiach zaangażowania. To proaktywne podejście może zapewnić cenny kontekst i treść rozmów z potencjalnymi klientami.

Zamiast rutynowej wiadomości „tylko się melduję”, dlaczego nie zaktualizować swojego potencjalnego klienta o najnowszą funkcję w [wstaw publikację]? Możesz też poinformować ich o „nadchodzącej pogawędce przy kominku z naszym dyrektorem generalnym i [influencerem biznesowym] omawiającym trendy w branży”.

A co jeśli masz potencjalnego klienta z zapytaniem?

Możliwe, że Twój zespół kierowniczy odniósł się do tego w artykule prasowym. Udostępnienie, które uwiarygodni Twoją odpowiedź: „Nasz wiceprezes rzucił światło na ten temat tutaj: [link]”.

Zdobyte media to nie tylko wprowadzenie; to ciągła rozmowa.

Zachęć liderów biznesowych, aby wyszli poza krótkoterminowe wskaźniki i docenili głęboki, długotrwały wpływ prawdziwych rozmów. Gdy następnym razem będziesz miał zwrócić się do dyrektora generalnego ze strategią medialną, pozwól nam być Twoim przewodnikiem. Skontaktuj się już dziś.